Kiedy pierwszy raz usłyszałam Wuthering Highs Kate Bush, wpadłam po uszy. Patrząc na jej taniec, słuchając jej zabawy brzmieniem własnego głosu i często ironicznych tekstów jej piosenek, zaczęłam rozumieć, co znaczy "być sobą".
Wuthering Highs to debiutancka i najbardziej chyba dziewczęca z jej piosenek, a zarazem największy obok "Babooshki" przebój. Tragiczna i przerażająca historia Cathy z "Wichrowych Wzgórz" E.Bronte zainspirowała 19-letnią wówczas Kate do jej napisania. Już wtedy, na samym początku styl artystki był bardzo charakterystyczny. Odważnie przełamywała kanony "ładności" i plastiku, bawiąc się formą. Jej piosenki to nie tylko wyśpiewane teksty, ale to utwory muzyczno-aktorsko-choreograficzne. Dziwne miny, dziwne ruchy, jakiś ogólny powrót do korzeni, naturalność. W swoich teledyskach K.Bush nie uśmiecha się słodko i pusto, ale MÓWI, gada, obnaża głupotę, bezsens. W Wuthering Highs woła do okrutnego kochanka: Wpuść mnie przez swoje okno, Heathcliff, to przecież ja!
Kolejnym wielkim przebojem Kate Bush była i jest Babooshka - chyba wszyscy kojarzą z teledysku wspaniały taniec z kontrabasem! Cały ten utwór "mówi", tłumaczy, przekonuje jasno i wyraźnie: nie zapominaj, że jesteś niesamowitą kobietą, że stać Cię na wiele; nigdy nie zapominaj, kim jesteś - kim wiesz, że jesteś!, mimo że inni tego nie zauważają, a raczej nie chcą widzieć... pamiętaj, mimo Wszystko! Nie dopuść do tego, żeby ktoś wmówił Ci, że jesteś szarą, pokorną, przeciętną "żoną swojego męża". Aż trudno uwierzyć, że wydając ten singiel w 1980 roku artystka miała zaledwie... 22 lata!
Następny w mojej kolejce Sensual World jest odwołaniem do rdzenności, natury, zmysłowości... i baśniowości! Kate Bush śpiewa, że zdecydowanie woli
ubrać się w zachód słońca, niż w strój, którym zdobędzie zmysły bogaczy. Kroczy tanecznie w
świetle księżyca, cieszy się swoją kobiecością i dobrze wie, że nie świat czyni ją wartościową - to ona jest Wartością.
Tymczasem Them Heavy People to piosenka z przymrużeniem oka. Mówi o ludziach, którym wydaje się, że posiadają monopol na prawdę i słuszność - Kate Bush ma na nich sposób: "toczą na mnie kulę, a ja wyrzucam ich ze swojego życia", proste! Takim, toczącym kulę, osobom wydaje się, że pomagają innym swoimi złotymi radami, wygłaszają je więc z całym przekonaniem, nie dopuszczając innych możliwości. Kate Bush posługuje się tutaj ironią, która zdaje się być jedynym zdrowym lekarstwem na bezsilność wobec zaściankowości. Z podobnymi problemami artystka zmierzyła się w utworze Wow, gdzie w groteskowym zachwycie powtarza komplementy, za którymi czai się fałsz... Jesteś cudowna, wspaniała, Wow! Ale kiedy tylko czegoś potrzebujesz, kiedy tylko masz problem, wtedy radź sobie sama. Wow, jaka jesteś niesamowita! Wow! Mam cię gdzieś, ale Wow! Wow to piosenka o fałszywych, toksycznych ludziach, którzy słodko się uśmiechają i obsypują pięknymi słowami tylko po to, żeby wykorzystać czyjeś zaufanie, kompletnie się z nim nie licząc. Co można zrobić w takich sytuacjach? Chyba tylko, podobnie jak przy poprzednim utworze, wzruszyć ramionami i głośno się zaśmiać.
Przedstawiłam tu zaledwie kilka utworów, które są dla mnie szczególne. Co ważne, nie tylko same piosenki, teksty i taniec Kate Bush są niezwykłe. Przede wszystkim inspirująca jest ona sama. Jej perfekcjonizm, to, że ciągle poprawia wersje piosenek sprzed lat, jej zabawy brzmieniem, jej autentyczność i pasja... niebanalne wyrazy jej wrażliwości, sposobu postrzegania rzeczywistości ośmielają do otwarcia się na życie, na siebie samego.
Bardzo Wam tego życzę na Nowy Rok - swobody bycia sobą bez wątpliwości i lęków przed brakiem zrozumienia, czy akceptacji u innych. Tylko będąc sobą, żyjąc zgodnie ze sobą i akceptując własne "dziwności" (ba, doceniając ich niebanalną wartość) można być tak naprawdę szczęśliwym. A kiedy staje się to bardzo trudne... Don't Give Up...
Bardzo Wam tego życzę na Nowy Rok - swobody bycia sobą bez wątpliwości i lęków przed brakiem zrozumienia, czy akceptacji u innych. Tylko będąc sobą, żyjąc zgodnie ze sobą i akceptując własne "dziwności" (ba, doceniając ich niebanalną wartość) można być tak naprawdę szczęśliwym. A kiedy staje się to bardzo trudne... Don't Give Up...
1 komentarz:
Pięknie to wszystko ujęłaś, odkryłam ją po raz kolejny w tym roku słuchając radiowej trójki raniusieńko (jadąc do pracy). Nietuzinkowa osobowość,bardzo inspirująca, każdy znajdzie w jej twórczości coś innego, coś dla siebie. :*
Prześlij komentarz